Izba Przemysłowo-Handlowa
w Lublinie

Historia

ZARYS HISTORII IZBY PRZEMYSŁOWO-HANDLOWEJ W LUBLINIE W LATACH 1929-1951

Izby przemysłowo – handlowe (izby p-h) zaczęły powstawać w II RP po roku 1927. W tym roku bowiem wydano pierwsze, jednolite dla całego kraju przepisy dotyczące samorządu przemysłowo-handlowego, czyli izb p-h. Wcześniej istniały izby handlowe i przemysłowe, ale tylko w byłym zaborze pruskim (Wielkopolsce i Pomorzu), np. w Poznaniu i Bydgoszczy; byłym zaborze austriackim (Galicji), m.in. w Krakowie i Lwowie. Działały one w oparciu o ustawodawstwo państw zaborczych. W 1922 r. powstała Izba Handlowa w Katowicach, dla woj. śląskiego. Izby handlowe nie istniały w b. zaborze rosyjskim. Stan taki trwał do roku 1927. Warto wspomnieć, że dla zorganizowania izb p-h przyczynił się Eugeniusz Kwiatkowski.

W okresie II RP, ustawodawca polski odwoływał się do izb p-h na gruncie bardzo wielu aktów prawnych. Wyposażył je w konkretne uprawnienia, np. w dziedzinie prawa gospodarczego, handlowego, upadłościowego, celnego, czy podatkowego. Zadaniem izb p-h było reprezentowanie interesów przedsiębiorców (kupców i przemysłowców), współdziałanie z władzami w prowadzeniu polityki państwa, (gospodarczej i społecznej), wykonywanie szeregu zadań z ramienia administracji rządowej, opiniowanie projektów aktów prawnych, organizowanie targów, wystaw, sądów arbitrażowych, wspieranie szkół i delegowanie przedstawicieli przedsiębiorców do różnorodnych centralnych i lokalnych gremiów opiniodawczych.

historia-001

 

Ówczesne izby p-h miały zupełnie inny charakter, niż obecne izby gospodarcze, izby handlowe, czy przemysłowo-handlowe. W latach 1927 – 1951 były one instytucjami samorządu gospodarczego, wyposażonymi w osobowość publiczno-prawną. Nie można ich zatem nazywać organami administracyjnymi czy stowarzyszeniami. Osobowość publiczno-prawna izb p-h wyrażała się w wykonywaniu zadań administracji publicznej, np. rozdzielaniu kontyngentów importowych. Izby p-h zrzeszały przymusowo wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w okręgu danej izby. Oznaczało to, że dany przedsiębiorca wykupując świadectwo przemysłowe automatycznie, nabywał przynależność do miejscowo właściwej izby p-h. Okręgi poszczególnych izb p-h nie zawsze pokrywały się z granicami województw, np. Izba krakowska obejmowała woj. krakowskie i część lwowskiego, a lubelska woj. lubelskie i wołyńskie. Łącznie istniało w Polsce (przed wojną) dziesięć izb.

Gwoli uzupełnienia można dodać, że izby p-h prowadziły swoją rachunkowość i budżety samodzielnie, pod nadzorem Ministra Przemysłu i Handlu.

historia-003

W praktyce nadzór ograniczał się do formalnego zatwierdzania projektów budżetów izb p-h, a w rzadkich przypadkach zobowiązywania władz izby do dokonywania pojedynczych, ale istotnych zmian, np. przekazywania ustawowo przewidzianych kwot na rzecz izb rzemieślniczych. Można uznać, że przedsiębiorcy przynależeli do danej izby p-h, a członkami izby p-h byli radcowie – wybierani przez tychże przedsiębiorców. Każda izba p-h liczyła ok. kilkudziesięciu radców, np. Izba lubelska sześćdziesięciu. Radcowie byli:

  • wybierani przez zrzeszenia gospodarcze,
  • wybierani bezpośrednio przez przedsiębiorców,
  • kooptowani przez zebranie plenarne Izby,
  • mianowani przez Ministra PiH.

W składzie Izby lubelskiej znajdowało się tylko dwudziestu radców wybieranych bezpośrednio przez przedsiębiorców, pięciu mianowanych, pięciu kooptowanych oraz trzydziestu wybieranych przez zrzeszenia, w tym piętnastu przez zrzeszenia kupieckie (np. Stow. Kupców Polskich, Zgromadzenie Kupców m. Lublina, kupiectwo żydowskie) oraz przemysłowców (np. związki młynarzy, przemysłu drzewnego, spirytusowego, cukrowni, czy fabryk cementu). Ordynacja wyborcza do izb była skomplikowana i niedemokratyczna.

Przedsiębiorców posiadających czynne prawa wyborcze dzielono na grupy, kategorie i okręgi, a ilość przyznanych głosów zależała od ilości zatrudnianych przez dane przedsiębiorstwo pracowników. Dodatkowo należy wspomnieć, że w wyborach mogli brać udział przedstawiciele przedsiębiorstw państwowych i komunalnych.

Izby p-h, w okresie II RP, zrzeszały się w Związku Izb P-H. Początkowo Związek Izb P-H stanowił forum porozumiewania się władz poszczególnych izb p-h. W 1934 r. nadano mu rangę ustawową, określono jego organizację i kompetencje. Należy podkreślić, że w drugiej połowie lat trzydziestych Związek Izb P-H zyskiwał coraz większy wpływ na funkcjonowanie samorządu przemysłowo-handlowego. Nie tylko koordynował, ale i kierował działaniami poszczególnych izb p-h. Stał się pośrednikiem między izbami p-h, a rządem i parlamentem. Władze Związku tworzyły wyspecjalizowane komórki i instytucje, które przejmowały część prac prowadzonych uprzednio przez izby p-h, np. Inspektorat Standaryzacyjny, delegaturę Związku Izb P-H na obszar Centralnego Okręgu Przemysłowego. Utarło się, że Związek Izb P-H wyznaczał danej izbie p-h do zaopiniowania konkretny akt prawny przesłany przez rząd (np. ustawę o nadzorze ubezpieczeniowym). Ponadto kierował polityką eksportową i importową izb p-h, co widoczne było po nawiązaniu kontaktów handlowych z Litwą w 1938 roku.

Można uważać, że nad innymi izbami p-h dominowała Izba warszawska, m.in. dlatego, że przez cały okres przedwojenny, jej prezes – organizator polskiego życia gospodarczego – Czesław Klarner, był zarazem prezesem Związku Izb P-H.

Nie można zapominać o istniejących w okresie II RP izbach polsko- zagranicznych. Działały one niezależnie od polskich izb p-h i Związku Izb P-H. Pełniły one istotną funkcję, gdyż ułatwiały nawiązywanie i prowadzenie działalności importowej lub eksportowej, kojarzyły kontrahentów, reklamowały Polskę za granicą, wyszukiwały rynki zbytu dla polskich produktów, organizowały wizyty zagranicznych przedsiębiorców, a także interweniowały u władz celnych. Nawiązane w okresie międzywojennym kontakty międzynarodowe pozwoliły w czasie II wojny światowej niektórym polskim działaczom gospodarczym uniknąć aresztowań przez władze niemieckie. Szacuje się, że w czasach II RP istniało ok. 20 izb polsko-zagranicznych.

historia-005

Dla przykładu Izba Polsko-Węgierska zrzeszała prawie wszystkie większe firmy importujące wina węgierskie, zaś Izba Polsko-Amerykańska większe przedsiębiorstwa branży motoryzacyjnej. Wiele dla polskiego eksportu uczyniła Izba Polsko-Palestyńska. Naturalnie najsłabsze były te izby, z których krajami wymiana handlowa była mniejsza lub nierównomierna, jak np. z Austrią.

IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA W LUBLINIE

Izba P-H w Lublinie powstała w marcu 1929 r., gdy odbyło się pierwsze plenarne zebranie Izby. Biuro Izby zaczęło działać w maju tego roku. W pracach nad założeniem Izby P-H w Lublinie brali udział polscy i żydowscy właściciele największych przedsiębiorstw handlowych, przedstawiciele kupiectwa lubelskiego i wołyńskiego, osoby reprezentujące banki i największe zakłady przemysłowe, a także znani działacze społeczni, radni m. Lublina i politycy, w tym S. Bromberg, A. Czapski, Ł. Dal, A. Dauman, A. M. Kantor, E. Krausse, W. Krzyżanowski, T. Kujawski, K. Hollenberg, H. Lucht, M. Michniewski, W. Moritz, F. Papiewski, W. Radzymiński, I. Słobodkin, A. Wyszyński, J. Zubrzycki, H.J. Zylber, H. Zylbersztajn, T. Żurek. Pierwszym dyrektorem był Teodor Miller – działacz Stowarzyszenia Kupców Polskich w Lublinie.

 
historia-006

W latach 1937 – 1951 funkcję dyrektora Izby pełnił Tadeusz Kryński (późniejszy działacz Stronnictwa Demokratycznego). Godna podkreślenia jest współpraca polskich i żydowskich przedsiębiorców przy zakładaniu Izby i w trakcie jej istnienia. Przestrzegano także równowagi w zajmowaniu się sprawami przemysłu i handlu, a przecież połowa radców reprezentowała kupców, a połowa przemysłowców. Należy kategorycznie odrzucić powtarzaną w literaturze PRL tezę o tym, że izby p-h były opanowane przez kartele i wielki przemysł.

Jeśli chodzi o organizację wewnętrzną Izby lubelskiej, to najwyższym organem Izby było plenarne zgromadzenie radców, które obradowało według regulaminu, ok. trzy razy do roku. Oprócz tego radców kupieckich i przemysłowych grupowano osobno w dwóch sekcjach: kupieckiej i przemysłowej, które wybierały własnych wiceprezesów. Największe praktyczne znaczenie miała praca komisji i podkomisji Izby.


W nich układano opinie i postulaty dla rządu, uzgadniano biegłych, wysuwano konkretne propozycje interwencji u władz skarbowych, czy omawiano sprawę pomocy dla szkół. Izba miała własny Sąd Arbitrażowy, a w okresie przedwojennym funkcjonowało także Biuro Kolejowe. Izbą kierował prezes Izby z pomocą prezydium Izby (w praktyce wiceprezesów), a wszystkie bieżące sprawy załatwiało biuro Izby na czele z dyrektorem. W życiu Izby, istotną rolę odgrywali radca prawny oraz korespondenci izbowi. Korespondentami Izby zostawali najczęściej przedstawiciele ważnych banków lubelskich oraz przedsiębiorcy z terenów znacznie oddalonych od Lublina. Dzięki nim władze Izby mogły skuteczniej kontaktować się i pomagać, np. przedsiębiorcom z Siedlec, czy Równego na Wołyniu.

 

Jeśli chodzi o praktyczną działalność Izby P-H w Lublinie, to jednym z głównych ustawowych jej zadań było opiniowanie projektów aktów prawnych rządu i poczynań władz publicznych. Rząd miał obowiązek przesyłania izbom p-h do zaopiniowania projekty aktów prawnych mających znaczenie dla przemysłu i handlu. Co naturalne, zdarzało się, że rząd nie przesyłał izbom p-h niektórych projektów, wyznaczał zbyt krótkie terminy nadsyłania opinii, czy w ogóle pomijał milczeniem stanowisko izb. Interesującym aspektem poczynań Izby było zbieranie informacji i wydawanie opinii o istniejących zwyczajach handlowych.

Jednym z ważniejszych w praktyce, codziennych zadań Izby, zleconym przez administrację rządową było wydawanie różnorodnych zaświadczeń, wniosków i świadectw, np. w sprawach eksportowych, ochrony znaków towarowych, zezwoleń na wyprzedaże, dotyczących targów, koncesji czy postępowania układowego. Pracownicy Izby mogli także poświadczać księgi handlowe, podpisy, czy pełnomocnictwa.

historia-004

Innym aspektem działalności Izby było wyznaczanie biegłych na prośbę władz i sądów, kandydatów na ławników sądów pracy, syndyków, członków komisji podatkowych, komisji przetargowych w sprawach zamówień publicznych, czy delegatów komisji rewizyjnych kas chorych. Izba współpracowała z instytucjami lokalnymi, np. Urzędem Wojewódzkim w Lublinie w akcji obniżki cen, wspomagała Wojewódzki Komitet ds. Walki z Bezrobociem.

Przed II wojną światową Izba organizowała Targi Chmielowe, pomagała przedsiębiorcom urządzać stoiska na targach zagranicznych, np. w Lipsku; aktywnie włączyła się w przygotowanie Targów Wołyńskich. Znaczącym wkładem Izby w rozwój gospodarczy Lubelszczyzny i Wołynia było zorganizowanie Giełdy Zbożowo-Towarowej w Lublinie i jej filii w Równem na Wołyniu. Z inicjatywy Izby, w 1936 roku otworzono Muzeum Gospodarcze Wołynia.

Izba starała się także propagować, rodzący się wówczas ruch turystyczny, prowadzono ankiety wśród hotelarzy i restauratorów, współpracowano z Towarzystwem Krajoznawczym. Delegat Izby był członkiem sądu konkursowego w konkursie na najlepszy afisz propagandowy miasta Lublina.

historia-009

Nie można zapominać o działalności charytatywnej. Działacze Izby włączyli się w akcję pomocy zimowej dla bezrobotnych, pomocy ofiarom powodzi w 1934 roku, z okazji otworzenia filii Giełdy ufundowano obiady dla ubogich. Musimy pamiętać o tym, że pracownicy Izby każdego tygodnia udzielali przedsiębiorcom porad, wyjaśnień, tłumaczyli jak np. prawidłowo prowadzić księgi handlowe, ubiegać się o przydział kontyngentów, bronić się przed egzekucją podatkową, a także pośredniczyli w zawieraniu kontaktów handlowych. Biuro Izby prowadziło obszerne katastry niemalże wszystkich firm Lubelszczyzny i Wołynia. Dzięki nim można łatwo było udzielać informacji potencjalnym kontrahentom z kraju i zagranicy.

Izba posiadała bibliotekę, wydawała coroczne sprawozdania z prac Izby oraz sytuacji gospodarczej Lubelszczyzny, i Wołynia, publikacje dotyczące życia gospodarczego, ulotki, broszury dla szkół i na potrzeby wystaw, i targów.

 

Sprawozdania te są nieocenionym źródłem wiadomości o przedwojennej Izbie i gospodarce Lubelszczyzny. Prowadzono także akcję odczytów i spotkań, np. o porcie w Gdyni.

Współdziałając z kupiectwem władze Izby organizowały konkursy na najlepiej prowadzone sklepy detaliczne, kursy urządzania wystaw sklepowych. Izba popierała postulaty drobnego kupiectwa odnośnie reformy podatków, czy rozwinięcia pomocy kredytowej ze strony państwa.

Na szczególną uwagę zasługuje działalność przedwojennej Izby na polu szkolnictwa zawodowego. Izba zbierała informacje o szkołach województw lubelskiego i wołyńskiego, opiniowała projekty nadsyłane z Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, dotowała szkoły lubelskie i wołyńskie, przyznawała stypendia dla uczniów, organizowała praktyki w wybranych przedsiębiorstwach. Działacze Izby pomagali organizować wystawy prac uczniów szkół zawodowych, współpracowali z kuratorium. Biuro Izby rejestrowało, na mocy przepisów, umowy o naukę zawodu w przemyśle i handlu.

Szczególne związki łączyły Izbę ze szkołami im. A. i J. Vetterów, a to dzięki radcom, którzy byli lubelskimi kupcami. Władze Izby przekazywały subwencje dla uczniów, finansowały zakup sprzętu, a radcowie byli członkami Rady Opiekuńczej. Można dodać, że przy Izbie zorganizowano Pracownię Psychotechniczną, gdzie badano predyspozycje uczniów do pracy w danym zawodzie, kandydatów do szkół zawodowych, oraz ubiegających się o zatrudnienie w Lubelskiej Fabryce Samolotów.

W czasie II w. św. – co należy podkreślić – izby p-h nie zaprzestały swojej działalności. Naturalnie na Kresach (czyli we Lwowie i Wilnie) zostały natychmiast zlikwidowane, a – jak można dowiedzieć się z pamiętników – przedsiębiorców aresztowano.

historia-010
historia-008

Na terenach włączonych do Rzeszy, czyli Pomorzu, Wielkopolsce i Śląsku zostały przekształcone na wzór niemiecki i stały się częścią administracji hitlerowskiej, zrzeszając wyłącznie przedsiębiorców niemieckich. Natomiast na terenie Generalnego Gubernatorstwa, do 1942 r. istniały w zasadzie w kształcie przedwojennym, otrzymując niemieckich kierowników komisarycznych. Organizacyjnie utrzymały się jedynie biura izb p-h, którymi kierowali dyrektorzy.

Zaprzestano zwoływania zebrań plenarnych, a izby p-h wydatnie ograniczyły swoją działalność. W latach 1942-1944 Niemcy przebudowali samorząd przemysłowo- handlowy. Stworzyli skomplikowaną i w praktyce chaotyczną strukturę, która składała się z Izby Centralnej w Krakowie, izb dystryktowych (w stolicach dystryktów, m.in. w Lublinie), grup głównych, grup branżowych, podgrup i ekspozytur; nadzorowanych przez rząd Generalnego Gubernatorstwa i powiązanych personalnie z administracją cywilną.

Można powiedzieć, że w okresie okupacji izby p-h prowadziły podwójne życie. Oficjalnie, z rozkazu okupanta rejestrowały przedsiębiorstwa, urządzenia i zapasy surowców; musiały pośredniczyć w przenoszeniu polskich przedsiębiorstw z terenu gett i ogłaszać zarządzenia skierowane przeciwko żydowskim przedsiębiorcom; ułatwiać działania niemieckim powiernikom; wydawały zaświadczenia zezwalających na kupno i sprzedaż np. towarów żelaznych; informowały o wprowadzanych przepisach okupacyjnych; służyły kontrolowaniu kierowników zakładów i ewidencjonowaniu produkcji; pouczały kupców, np. jak zabezpieczać szyby wystawowe przed mrozem, obsługiwać Niemców w restauracjach i hotelach, czy zbierać makulaturę; zachęcały także do uczestnictwa w „wyścigu sprawności niemieckich przedsiębiorstw” (akcji podobnej do radzieckiego przodownictwa pracy).

Obok tego, polscy pracownicy izb wspierali przedsiębiorców w utrzymaniu ich placówek, pomagali więźniom i rodzinom pomordowanych, zakładali organizacje opiekuńcze (np. w Warszawie), załatwiali nielegalne dokumenty, prowadzili (także w Lublinie) tajne nauczanie, „na lewo” organizowali dostawy towarów, oszukiwali Niemców przy zbiórkach złomu oraz organizowali fundusze na działalność konspiracyjną. Tadeusz Kryński – dyrektor Izby lubelskiej pomógł w zwolnieniu 43 osób z obozów koncentracyjnych. Zaś prezes Izby warszawskiej, Czesław Klarner zajmował wysokie stanowisko w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego, będąc szefem Departamentu Skarbu Delegatury Rządu na Kraj.

W 1944 roku izby p-h odrodziły się, jednakże w rzeczywistości zmienionej na niekorzyść przedsiębiorców. Lata 1944-1950, to okres stopniowego zmniejszania roli izb p-h przez władze Polski Ludowej. Izby p-h od początku zostały wpisane przez komunistów w ich system rządów.

 
historia-011

Włączono je do państwowych planów gospodarczych, zajmowały się sprawami nacjonalizacji przedsiębiorstw, rozdzielały surowce dla przedsiębiorstw prywatnych, układały plany inwestycyjne i produkcyjne, brały udział w rejestracji zakładów przemysłowych, koncesjonowaniu handlu i akcji walki ze spekulacją. Wpisano je w strukturę Ministerstwa Przemysłu, a następnie podporządkowano Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, na czele której stał Hilary Minc – jak się podnosi w literaturze – gospodarczy dyktator Polski Ludowej. Izby p-h zlikwidowano w latach 1950-1951, ustanawiając Centralny Urząd Drobnej Wytwórczości, wprowadzając plan 6-letni i tworząc przymusowe zrzeszenia prywatnego przemysłu, handlu i usług.

Mimo tego niekorzystnego, a czasem wręcz wrogiego klimatu, przedsiębiorcy starali się odbudować samorząd przemysłowo-handlowy w Polsce. Władze nie pozwoliły na reaktywowanie Związku Izb P-H, a funkcje zwierzchnie wobec pozostałych izb p-h, przejęła Izba warszawska, którą nazywano Izbą Urzędującą. Powstały nowe izby na Ziemiach Odzyskanych, we Wrocławiu, Szczecinie i Olsztynie, a także nowe delegatury izb, np. w Kielcach, Radomiu i Białymstoku. Można stwierdzić, że dostosowały się do nowej rzeczywistości. Występowały w obronie przedsiębiorców karanych przez Komisję Specjalną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. Domagały się zwiększenia przydziału surowców dla prywatnych wytwórni, terminowego wypłacania kwot z tytułu zrealizowanych zamówień, czy dostarczonych towarów. Interweniowały u władz w sprawie niesłusznego nakładania tzw. domiarów podatkowych. Działacze izb, podobnie jak przedstawiciele innych instytucji publicznych, wzięli udział w odbudowie Warszawy.

historia-012

Izba P-H w Lublinie została reaktywowana dzięki inicjatywie dyr. Tadeusza Kryńskiego już w 1944 roku, za zgodą władz PKWN. Wskutek zmiany granic, Izba obejmowała obszar woj. lubelskiego. Wielu radców zginęło (także praktycznie wszyscy radcy żydowscy, którzy tworzyli połowę radców Izby przedwojennej), brakowało radców wołyńskich, wiele zakładów znalazło się pod zarządem państwowym, a sklepy, hurtownie i warsztaty były zniszczone. Wówczas musiano zmniejszyć liczbę radców o ponad połowę.

Mimo to wybrano prezesa i wiceprezesów, odtworzono sekcje i komisje Izby, a także zmieniono strukturę organizacyjną Izby. Nie prowadzono już Pracowni Psychotechnicznej i Biura Kolejowego. Porozumiano się z władzami szkolnymi, pomagano w odbudowie szkół im. A. i J. Vetterów, fundowano stypendia dla uczniów. Wraz z Stowarzyszeniem Kupców Polskich w Lublinie organizowano kursy dokształcające dla kupców.

Władze Izby monitorowały sytuację w prywatnym przemyśle, handlu i usługach. Protestowały przeciwko dyskryminowaniu kupców przez władze skarbowe. Domagały się, aby państwo przestało utrudniać prowadzenie działalności gospodarczej, a zaczęło skutecznie zwalczać nielegalny handel. Wskazywano na biurokratyczne utrudnienia ze strony central państwowych i organizacji spółdzielczych. Żądano pozwolenia prywatnym przedsiębiorcom na prowadzenie działalności importowej i eksportowej. Zwracano uwagę na chroniczny brak towarów na rynku i niedobór surowców. Dużo energii poświęcono na pomoc drobnym przemysłowcom. Dzięki pomocy Izby przedsiębiorcy poszczególnych branż zakładali zrzeszenia prywatnego przemysłu. Za pośrednictwem Izby zawierano układy zbiorowe z pracownikami. Władze Lublina zwracały się do Izby o ułożenie cenników dla sklepów. Na podstawie nowowydanych przepisów władze Izby opiniowały podania o kredyty państwowe dla firm i rejestrowały przedwojenne papiery wartościowe na okaziciela (np. akcje cukrowni w Garbowie i Lublinie). Władze Izby popierały akcję osiedlania się kupców na Ziemiach Odzyskanych. Pomogły w reaktywowaniu Giełdy Zbożowo- Towarowej w Lublinie w 1947 roku. Izba rejestrowała też straty wojenne poniesione przez lubelski przemysł i handel. Współpracowano z Izbą Rzemieślniczą w Lublinie, dzieląc między siebie zadania i fundusze.

 

Przedstawiciele Izby lubelskiej aktywnie włączyli się w prace Stronnictwa Demokratycznego, które starało się występować w obronie inicjatywy prywatnej; Tadeusz Kryński zasiadał z ramienia Stronnictwa w Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Lublinie. Pracownicy Izby utworzyli koło Stronnictwa Demokratycznego. Udzielali się w pracach Towarzystwa Opieki nad Majdankiem. W Izbie – jak przed wojną – opiniowano nadesłane projekty aktów prawnych, wypowiadano się w sprawie godzin otwarcia sklepów, otwierania połączeń kolejowych, prowadzono statystyki, wykazy firm, wyznaczano biegłych, poświadczano dokumenty i udzielano porad przedsiębiorcom. Należy pamiętać o osiągnięciach Izby. Celem Izby było reprezentowanie i obrona zrzeszonych w niej przedsiębiorców. Czasem władzom Izby udawało się wpłynąć na zmianę stanowiska władz wojewódzkich, samorządowych, starostw, czy urzędów skarbowych, a czasem były to działania bezowocne.

historia-013

Na zakończenie wypada przytoczyć słowa prezesa Izby P-H w Sosnowcu, który w czerwcu 1939 r. (po dziesięciu latach istnienia swojej Izby) powiedział: „wrodzony nam sceptycyzm narzuca niekiedy natrętną myśl, czy ten cały trud się opłacił, czy inicjatywa, opinia i rada Izby była w sposób dostateczny wykorzystywana, czy wkład, jaki wnosiliśmy i wciąż wnosimy do życia gospodarczego Polski procentował w sposób dostateczny… muszę stwierdzić, iż mimo, żeśmy się nieraz dali powodować zniechęceniu, żeśmy sobie nieraz zadawali pytanie, czy trud przez nas włożony daje odpowiednie wyniki, bilans naszej pracy i rachunek jej strat i zysków przedstawiają się na ogół dodatnio… izby w ogóle i nasza Izba w szczególności była istotnym czynnikiem wpływającym na to, że czy się to komuś podobało czy nie, głos życia gospodarczego rozlegał się donośnie i stanowczo”.

Zapraszamy do współpracy